czwartek, 7 listopada 2013

C.d do poprzedniej notki :)

Witajcie kochane :)
Obiecałam dokończyć ostatnio post dotyczący tym razem maski do włosów.
Jest to maska do włosów farbowanych KALLOS COLOR
Więc maskę nabyłam u fryzjera, który sprowadza je z Niemiec, dlatego cena była dosyć wysoka ale ten produkt wart jest swojej ceny...Kosztował mnie około 40 zł /1000ml.
Także jest to naprawdę bardzo duża ilość maski, używam jej od sierpnia i używając ją codziennie zużyłam 1/2 pojemnika. Jakie maska dała efekty? 
Na pewno już przy samych początkach moje włosy stały się miękkie i pachnące, z czasem zauważyłam że włosy przestały tak wypadać a końcówki rozdwajać. Chociaż jest to produkt do włosów farbowanych a moje włosy farbowane nie są to i tak naprawdę poprawiła ich koloryt, włosy stały się błyszczące i wygładzone. Opakowanie jest trochę poturbowane ale jest to winna mojego użytkowania, ponieważ zabierałam ją na wszelkie wyjazdy i dużo razy mi spadła.
Jedyne co mnie zirytowało to, to że ta maska jest dostępna też na allegro za niecałe około 10zł,
Strasznie mnie to zdziwiło, dlaczego produkt zazwyczaj stosowany przez fryzjerów jest taki tani w internecie. Zadzwoniłam do znajomej fryzjerki i potwierdziła że kosmetyki fryzjerskie na internecie mogą być nawet o połowę tańsze ale zazwyczaj nie są one zapakowane w folie co nie daje nam pewności czy to oryginalny produkt. Fryzjerzy muszą brać produkty z pewnych miejsc bo potrzebują wszelkich faktur i licencji produktu dlatego są droższe. Powiedziała tak...co Tobie kochana szkodzi, kup i sama się przekonaj. I tak zrobiłam i rzeczywiście produkt ten wyglądał tak samo ale jego zapach był inny, konsystencja także się różniła a efekty było minimalne. Także kochane uważajcie co zamawiacie z internetu, sprawdzajcie czy produkt jest z godnego polecenia źródła.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za twój komentarz :)